W listopadzie pogoda nas nie rozpieszcza. Dni są chłodne i często wilgotne. Nie jest to jednak przeszkodą, by każdą możliwą chwilę spędzać na powietrzu ganiając za piłką, zwiedzając krzaczaste zakamarki szkolnego terenu i zachwycać się pięknem kolorowych, spadających liści. Kiedy po podwórkowych przygodach wracamy do naszej świetlicy chętnie oddajemy się czytaniu ” Tytusa, Romka i Atomka”, zabawom konstrukcyjnym, odrabianiu lekcji, szachom ściennym itp. Listopad to także czas robienia adwentowych dekoracji. W tym roku, dzięki hojności rodziców Zosi i Teodora mamy zapas tekturowych domków – lampioników do składania. Robimy z nich dekoracyjne witraże na świetlicowe parapety. Zaczęły się też prace związane z tradycyjnym już kiermaszem świątecznym…ale o tym jeszcze cicho sza… Przyjdzie czas – będzie reklama 😉