Jezus, zamiast odpowiedzieć uczniom Jana Chrzciciela: „Tak, jestem Mesjaszem”, wybiera inny sposób: zwraca się do ich zmysłów. Patrzcie i słuchajcie: niewidomi widzą, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. Patrzcie i słuchajcie…
Tyle wystarczy – zwykła uważność, by w moim życiu dostrzec iskrę zbawienia – Mesjasza. Wystarczą otwarte oczy i uszy. Jezus nie przekonuje nachalnie do Siebie, nie udowadnia tego, kim jest – nie musi. Jego pragnieniem jest, by człowiek w WOLNOŚCI Go rozpoznał i pokochał, a ostatecznie szedł za Nim i odnalazł szczęście na zawsze.
Przyjrzyj się Jezusowi z dzisiejszej Ewangelii. Wyobraź sobie, jak mogła wyglądać ta scena. Czy jest coś, co porusza Cię w zachowaniu Jezusa? Jeśli tak, zostań z tym obrazem na cały dzień i powtarzaj w sercu: Pan jest blisko!
Bądź uważny i #DodajOgieńDoRelacji!
