Malaga – wyjazd do szkoły językowej w Hiszpanii

549

Hola!

Malaga, Tiki-Taki czy Kasztanki? Oczywiście MALAGA!

Właśnie rozpoczęła się nasza zabawa z językiem hiszpańskim w szkole językowej gdzież indziej, jak nie w Hiszpanii! Postaramy się zdać codziennie krótką relację z naszego wyjazdu 🙂

Dzień 7 – piątek

Polonia WELCOME TO …

w piątkowe przedpołudnie zakończyła się nasza przygoda z językiem hiszpańskim. Po zajęciach wszyscy otrzymali certyfikaty uczestnictwa, a potem … jeszcze ostatni wspólny obiad u rodzin nas goszczących, ostatni spacer po Avenida de Velazquez, ostatnie zakupy i …. ważenie walizek. Piękne muszle z Morza Śródziemnego, hiszpańskie smakołyki i souveniry znaczenie powiększyły ich objętość  🙂

Droga na lotnisko (im. Pablo Ruiz Picassa, najbardziej uczęszczanego portu lotniczego w Hiszpanii), trwała zaledwie 15 minut, niestety czekała tam na nas niemiła niespodzianka – opóźniony lot, o bagatelka, 1,5 godziny. Nie zmąciło to jednak naszych dobrych nastrojów.

Poznań przywitał nas chłodem, ale ciepłe wspomnienia będą gościć w naszych sercach jeszcze przez długi czas.

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga7_13_03_2018{/gallery}

Dzień 6 – czwartek

Podaruj mi trochę słońca….

tak zapewne pomyślała większość z nas, w ten dżdżysty poranek, gdyż na czwartkowe popołudnie mieliśmy w planach rejs statkiem po zatoce malagijskiej. W czasie lekcji wyglądaliśmy przez okno, mając nadzieję, że pogoda będzie dla nas przyjazna. I tak też było, ale o tym za chwilę.

Po skończonych zajęciach, ruszyliśmy na Mercado Central de Atarazanas, targ, na którym miejscowi sprzedawcy oferują swoje produkty. Hiszpańskie pomarańcza, mandarynki czy melony nie ustępują miejsca owocom południowoamerykańskim, takim jak chirimoya, mango czy aguacate.

Zabawiliśmy się tam w Gymkhanę. Podzieleni na w pary, musieliśmy odnaleźć wyznaczone produkty i sfotografować je. Zarówno zwycięzcy jak i przegrani mogli skosztować lodów w naszej ulubionej lodziarni przy calle Larios.

A co dalej? Dalej na szczęście aura była dla nas łaskawa. W promieniach ciepłego słońca wsiedliśmy na stateczek w barwach hiszpańskiej flagi i kołysani delikatnym wiatrem mogliśmy oddać się błogiemu lenistwu.

Po przybiciu do portu zwiedziliśmy Alcazabę, XI wieczną twierdzę, z której zobaczyliśmy piękną panoramę portu, budynek Plaza de Toros i Katedry.  

Nie był to jednak koniec. W szkole czekała nas jeszcze konkurencja AIL CHEF – zawody z gotowania dań hiszpańskiej kuchni. Podzielni na 5 grup – Blanco (Białą), Verde (Zieloną), Rojo (Czerwoną), Rosa (Różową) i Azul (Niebieską) przygotowaliśmy: chleb tostowany z miąższem pomidora –   pantumaca, krem pomidorowy na zimno –gazpacho i sałatkę warzywną – ensaladilla rusa. Jury wyłoniło zwycięski zespół: EQUIPO ROJO.  

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga6_13_03_2018{/gallery}

Dzień 5 – Środa

Dzień jak co dzień… Rano, ruszyliśmy na zajęcia do szkoły AilMalaga. Coraz odważniej używaliśmy języka hiszpańskiego i staraliśmy się współpracować podczas różnych aktywności. 

Paseo Marítimo im. Antonio Banderasa, był świadkiem naszych popołudniowych zmagań z językiem w realu. Podzieleni na małe grupki, graliśmy w Gymkhanę. Otrzymaliśmy serię pytań dotyczących Malagi, które musieliśmy zadać przechodniom oraz zadań, które musieliśmy wykonać, a następnie sfotografować. Zwycięski zespół otrzymał słodką nagrodę.

Następnie ruszyliśmy na degustację tapas, w pobliskim barze Romeral. Calamares a la romana, jamón serrano czy croquetas – to tylko niektóre z przysmaków, których skosztowaliśmy dzisiejszego wieczoru.

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga5_13_03_2018{/gallery}

Dzień 4 – Wtorek

13 martes, no te cases no te embarques– mówi hiszpańskie przysłowie:

We wtorek trzynastego, nie żeń się ani nie wyruszaj w podróż.

My wyruszyliśmy i w końcu, po wielu przygodach, dotarliśmy do portu…

Lekcje odbyły się jak co dzień. Dzisiaj za używanie polskiego na lekcji trzeba było zaśpiewać solowo piosenkę w wersji Karaoke – oczywiście po HISZPAŃSKU.

Po sjeście, pod okiem Tamary, tancerki flamenco, uczyliśmy się podstawowych kroków tango flamenco.

Następnie, powróciliśmy do szkoły na warsztaty, gdzie w grupach przygotowaliśmy prezentacje na temat typowych fiest hiszpańskich – Tomatina, Sanfermines, Carnavales, etc.

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga4_13_03_2018{/gallery}

Dzień 3 – Poniedziałek

Czego Jaś się nie nauczy…

O godzinie 9:00 rozpoczęły się lekcje w szkole AILMALAGA. Trzy grupy pilnie nabywały wiedzę pod okiem Macareny, Noemi i Vicky. Po skończonych lekcjach udaliśmy się do domu, aby zjeść obiad wspólnie z goszczącymi nas rodzinami.  

Po obiedzie zwiedziliśmy zamek Gibralfaro, o którego dziejach opowiedział nam Tomek Jarząbek. Z murów zamku, wzniesionego w XIV wieku przez muzułmańskiego władcę, mogliśmy podziwiać piękną panoramę Malagi oraz portu jachtowego.  

Następnie czekała na nas niespodzianka – pijalnia czekolady, Casa de Aranda, gdzie skosztowaliśmy przepysznej chocolate con churros.

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga3_13_03_2018{/gallery}

Dzień 2 – Niedziela

Quien no ha visto Sevilla no ha visto maravilla – mówi hiszpańskie powiedzenie: Kto nie widział Sewilli nie widział cudu.

W centrum tego przepięknego miasta mieszczącego się w samym sercu Andaluzji, znajduje się Katedra Najświętszej Marii Panny, jedna z największych na świecie, która ze swoim Pomarańczowym Patio oraz wieżą Giraldą  – przyciąga rzesze turystów.

Ramón, lektor szkoły AilMalaga, oprowadził nas po sąsiadującym z katedrą kompleksie pałacowym, Alkazarze, zbudowanym w stylu mudejar. To właśnie w jego wnętrzu Królowie Katoliccy przyjęli Krzysztofa Kolumba po wyprawie zakończonej odkryciem Ameryki. W jego wnętrzu mogliśmy podziwiać piękne dziedzińce oraz sławne dzieła sztuki. Oba te zabytki, wpisane na listę UNESCO, otoczone są małymi, przyciągającymi furią kolorów sklepikami z wyrobami używanymi przez Andaluzyjki w czasie Feria de Abril – mantylkami, wachlarzami, grzebieniami i oczywiście pięknymi falbaniastymi sukniami.

Namiastkę, owego sewilskiego święta, mogliśmy przeżyć na własnej skórze, dzięki miejscowemu zespołowi, który prezentował na jednym z licznych placów, Sevillanas, tańczone przy wtórze hiszpańskiej gitary i charakterystycznym dźwięku kastanietów.

La Profesora

{gallery}wydarzenia/malaga2_13_03_2018{/gallery}

Dzień 1 – Sobota

Sobota upłynęła pod znakiem niekończącej się podróży i ULEWY! Ale nawet to nie popsuło nam humorów. Na lotnisku przywitał nas Rafa, dyrektor szkoły AILMALAGA. Chwilę później wtopiliśmy się w hiszpańską codzienność. Z lotniska ruszyliśmy kolejką podmiejską do szkoły, gdzie poznaliśmy program pobytu oraz zasady obowiązujące w szkole i w domach. Tam również odebrały nas rodziny, które będą nas gościć w najbliższych dniach.

Po sytym hiszpańskim obiedzie i małej sjeście ruszyliśmy na podbój miasta. Wędrówkę po starówce – Casco Viejo, rozpoczęliśmy od sławnej malagijskiej ulicy Larios, przy której znajdują się wszystkie największe marki handlowe i NAJLEPSZA LODZIARNIA w mieście. Nie mogliśmy się oprzeć typowym miejscowy smakom: turrón, pistacho i naranja con chocolate.  Sobotnie popołudnie zakończyliśmy Mszą św. w przepięknej Katedrze otoczonej palmami i drzewami pomarańczowymi.

Po wyjściu przywitał nas zmrok oraz … organista – Krakowianin, który od 21 lat mieszka w Maladze. 

La Profesora

PS. Mamy już Maskotkę naszego wyjazdu – Juanito, el pequenito

{gallery}wydarzenia/malaga_13_03_2018{/gallery}